Znaleziono 28 wyników

-Ja chcę piwo-Powiedział Ray zmęczony podróżą...

-Za mną!-Krzyknął i zaczął się wspinać.

Ray wykonał kilka szybkich cięć mieczem i wszystkie macki zostały odcięte, a następnie rzucił sztylet w galaretę w część, która przypominała głowę...

Ray skoczył w stronę Grimma i odciął mackę galarecie...

-CO TY ROBISZ?!?!-Krzyknął Ray i rzucił się na Grimma z mieczem, po czym wbił go mu w brzuch.
-CO CI DA JEGO ŚMIERĆ?!?!

Jednak w ostatniej chwili Ray zdążył rzucić sztyletem prosto w tył głowy złodzieja.
Podszedł do ciała martwego mężczyzny, wziął swoją sakiewkę i powiedział:
-Tak to jest jak się okrada złodzieja...

-ZOSTAW GO!!! ON ZNA DROGĘ DO KRYSZTAŁU CHAOSU!!!-Krzyknął Ray, po czym pchnął elfa zanim Grimm zdążył mu coś zrobić, a następnie wyciągnął miecz.
-Nie chcę z tobą walczyć...

-No to prowadź, elfie...Stało się coś Grimm?-Ray spojrzał na Grimma a potem rozejrzał się.
-Gdzie się podział ten czarownik?-Zapytał.

-Wiesz coś o krysztale chaosu???-Powiedział Ray jednocześnie chowając miecz.

-Ehhh, zawsze miałem słabość do elfów...-Powiedział Ray, wyciągnął swój nowy miecz i wbił go prosto w łeb Kaza zanim ten mógł cokolwiek zrobić.
-Następnie chwycił jeden ze sztyletów do rzucania i rzu ...

-ZOSTAW TEGO ELFA GRIMM! NIC CI NIE ZROBIŁ!!!-Krzyknął Ray.

-Niby czemu mamy wam go wydać? Myślicie, że się was boimy?-Zapytał Ray z pogardą.

Ray jednemu z wrogów wbił złamany miecz w twarz.
Następnie wyjął sztylecik i rzucił go w szyję innego.
Wykonał unik przed bronią innego napastnika i wbił mu złamany miecz w jego twarz.
-Grimm zrób ...

Raya zabolało, ale stłumił krzyk.
-T-to b-była pamiątka r-rodzinna...-Powiedział, szybkim ruchem wyjął nowy sztylet(Ray miał więcej takich sztylety, wiecie, takie do rzucania jak ma Altair z AC) i sz ...

-Cholerny Grim, połamał mi miecz-Pomyślał Ray.
-Musiałeś to robić Grim?!?!-Krzyknął, wyjął mały sztylet do rzucania i przyłożył go do szyi Grima.
-Nie lubię jak mi ktoś niszczy pamiątki rodzinne!-Do ...

-Mi pasuje...-Powiedział, jednocześnie głaszcząc rannego psa.
-Słuchaj nieznajomy, umiesz jakoś uleczyć te psinę?

Nagle Ray usłyszał coś za plecami, jakby łamaną gałąź.
Spojrzał się za siebie, ale wszystko było ok.
Ale życie nauczyło go żeby być czujnym i nie lekceważyć takich rzeczy.
Obrócił się i poszedł w k ...

Ray słuchał i przyglądał się rozmowie, nigdy nie lubił dużo mówić.
-Nie wiem jak wy, ale ja się zgodzę na 30 sztuk złota...-Powiedział.

-Ja też...No chyba, że chodzi o przespanie się z własną matką...Tego bym nie zrobił

-O nie mój drogi, to ja idę po kryształ, na targu opylę go z pewnością za niemałe pieniądze-Powiedział Ray.